Wielu z nas pamięta z pewnością popularne gry elektroniczne, które królowały na tzw. „ruskich targach” na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. W tamtych czasach popularny Game Boy kosztował fortunę, a te właśnie gry radzieckiej firmy Elektronika były czymś w rodzaju substytutu na miarę naszych możliwości. Każda z nich oferowała na sztywno zaprogramowaną jedną grę, a one wszystkie i tak opierały się zazwyczaj na jednym schemacie. Królowały tak zwane „jajeczka”, czyli łapanie do koszyka turlających się z czterech kurników jajek za pomocą wilka znanego z „Wilka i zająca”. Na podobnej zasadzie działały chociażby „ośmiornica i nurek” oraz „kucharz”. Grafika w tychże urządzeniach była czysto umowna. Nie prezentowały one płynnej animacji, a jedynie postaci w określonych miejscach i namalowanych wcześniej pozach. Dźwięk stanowiły z kolei jedynie krótkie popiskiwania głośniczka. Mimo tak ubogiej oprawy audiowizualnej gry tego typu bawiły tych, których nie było stać na Game Boya. Dziś można oglądać je w Muzeum Gier Wideo.